Zbliża się okres z dietetycznego punkty widzenia niezwykle trudny – Święta. Wszyscy doskonale wiedzą, że obfitują one w smakowite dania, kuszące zapachy i biesiady rodzinne. Badania pokazują, że podczas Świąt przyjmujemy nawet 4000-5000 nadprogramowych kcal! Czy można przetrwać Święta bez porzucenia diety i przytycia? Oczywiście, że tak!
Dla osób będących na dietach odchudzających okres świąteczny to czas prawdziwej walki z samym sobą. Nasze polskie, tradycyjne Święta obfitują w niezwykle kaloryczne posiłki. Do tego w tym okresie przejawiamy znacznie obniżoną aktywność fizyczną. Statystyki są alarmujące, ponieważ ponad 75% ludzi na dietach w tym czasie najzwyczajniej je zawiesza i spożywa „normalne” posiłki, wpływając tym samym destrukcyjnie na efekty swojej diety.
Wigilijne bomby kaloryczne
Kolacja wigilijna może dostarczyć nam nawet 6000 kcal! Nic dziwnego. Na naszych stołach niepodzielnie królują dania albo złożone głównie z węglowodanów, albo też takie smażone w głębokim tłuszczu. Pod uwagę należy również wziąć tradycję próbowania wszystkich potraw i poszczenia aż do kolacji wigilijnej, przez takie postępowanie spożywamy ogromną ilość niepotrzebnych kalorii.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, ile kalorii tak naprawdę mają wigilijne dania i w jaki sposób mogą wpłynąć na naszą dietę!
Najczęściej spotykany zestaw wigilijny to następujące wartości:
-
Barszcz – ok. 18-58 kcal w 100 ml,
-
Uszka – 224 kcal w 100 g,
-
Pierogi z kapustą i grzybami – 170-200 kcal w 100 g,
-
Porcja karpia – ok. 325 kcal,
-
Łazanki z makiem – średnia porcja ok. 400 kcal,
-
Śledź w śmietanie – 144 kcal w 150 g,
-
Ryba po grecku – 1 mała porcja (150g) to 120 kcal,
-
Sałatka jarzynowa z majonezem –1 mała porcja (100g) to 192 kcal,
-
Sernik z rodzynkami – 1 kawałek o masie 100g to 333 kcal,
-
Kompot z suszonych owoców – 120-170 kcal w 1 szklance,
Czy można utrzymać dietę w Święta?
Na szczęście jest to możliwe i naprawdę są osoby, którym się to udało. Oczywiście należy mieć świadomość, że przed małymi grzeszkami się nie uchronimy. Możemy jednak zminimalizować ich skutki i sprawić, że to będą rzeczywiście grzeszki, a nie nowe reguły żywieniowe.
W zakresie utrzymania diety tak naprawdę wszystko zależy od naszej silnej woli i motywacji. Jeśli jesteśmy na diecie, która dodatkowo pobudza naszą motywację i buduje zaangażowanie, to łatwiej nam będzie odmówić sobie kolejnej porcji sernika. Na samym początku warto zadbać o to, by bliscy, z którymi spędzamy święta byli świadomi naszego wyboru i podczas rodzinnych spotkań nie dokładali nam jedzenia na talerz. Według przeprowadzonych badań wsparcie, jakie uzyskujemy od rodziny i przyjaciół może być kluczowe w całym procesie odchudzania.
Wybierz strategię dla siebie!
Drugim krokiem powinien być wybór właściwej strategii postępowania w czasie dietetycznego zagrożenia. Większość ze stosowanych sposobów łączy się ze zmianą myślenia o jedzeniu, ale są wśród nich również te odnoszące się bezpośrednio do spożywanych produktów.
STRATEGIA 1
Zmień myślenie o świątecznym obżarstwie!
Niestety wielu z nas nadal uważa, że w święta nie obowiązują żadne reguły i można grzeszyć do woli, a by odkupić tę winę należy po świętach przejść na głodówkę. Nic bardziej mylnego! Takie postępowanie nie tylko poskutkuje dodatkowymi centymetrami, ale przede wszystkim rozreguluje metabolizm.
Przed świętami zatem warto zmienić myślenie o jedzeniu i zastanowić się nad następującymi kwestiami:
• Czy bardziej nam zależy na spotkaniu z bliskimi czy jedzeniu?
• Czy jedzenie w nadmiernych ilościach jest rzeczywiście niezbędne do świętowania?
• Jak można zagospodarować czas w święta? Jakie aktywności fizyczne można uprawiać w tym okresie?
STRATEGIA 2
Planowanie Cię uratuje!
Jeśli ktoś jest osobą, która wszelkie swoje działania planuje lub też taką, która potrafi trzymać się zrobionego wcześniej planu – powinien to wykorzystać. Okazuje się, że zaplanowane i najlepiej zapisane gdzieś propozycje posiłków i aktywności fizycznych łatwiej jest zrealizować. Poza tym, z dietetycznego punktu widzenia takie postępowanie może ochronić przed podjadaniem między posiłkami.
Najprawdopodobniej w Święta niewiele osób będzie się ściśle trzymać jadłospisów swoich dań. Warto jednak już teraz pomyśleć o tym, co zjemy i ewentualnie jak zrównoważymy nadwyżkę energetyczną. Oczywiście najlepiej będzie, jeśli w taki plan wpiszemy sobie tylko jeden świąteczny wieczór, w którym możemy „pozwolić sobie na więcej”.
Ogromnym ułatwieniem w tym zakresie są diety, których plany uwzględniają święta i umożliwiają wymianę posiłków „normalnych” na świąteczne – np. w diecie OXY istnieje możliwość skorzystania z gotowego jadłospisu na Wigilię oraz I i II dzień Świąt.
Źródło: www.dietaoxy.pl
STRATEGIA 3
Dziel i rządź!
Warto wiedzieć, że praktycznie każde danie wigilijne ma swój dietetyczny odpowiednik (zobacz dietetyczne przepisy na karpia), dzięki któremu ilość przyswojonych kalorii może się zmniejszyć nawet o połowę. I tak smażonego w głębokim tłuszczu karpia z kaloryczną panierką można zastąpić pieczonym w folii łososiem z warzywami. Gotowane i później zasmażane pierogi doskonale smakują również w wersji pełnoziarnistej (z mąki graham) i zapiekane w piekarniku. Warto również zwracać uwagę na wszelkie dodatki do dań typu: śmietana czy sosy (zobacz dietetyczne przepisy na Święta)
Wyjściem z sytuacji jest również dzielenie posiłków na pół i spożywanie ich tym samym w mniejszej ilości.
STRATEGIA 4
Zrezygnuj z tradycji!
Oczywiście nie do końca. Strategia ta przede wszystkim polega na tym, by zrezygnować z obrzędów, które z dietetycznego punktu widzenia są zgubne. Pierwszym z nich jest zwyczaj poszczenia w Wigilię i objadania się podczas kolacji. Osoby, które są na diecie powinny mimo wszystko zjeść w ciągu dnia jakiś posiłek i tym samym oszczędzić sobie przeciążenia układu pokarmowego wynikającego z ogromnej dawki jedzenia o stosunkowo późnej porze.Równie zgubny może okazać się zwyczaj próbowania wszystkich wigilijnych potraw – niezależnie od tego, czy rzeczywiście mamy na nie ochotę, czy też nie.
W skrócie:
Święta to okres niezwykle trudny dla wszystkich osób, które są na diecie. Brak jakiejkolwiek kontroli nad tym, co w tym okresie jemy może poskutkować przyjęciem nawet 5000 kcal dodatkowo. Wiele osób również porzuca dietę w tym czasie.
Warto uchronić się przed tym i obrać jedną ze strategii postępowania. Dzięki temu nie tylko nie zaprzepaścimy naszych starań o zgrabną sylwetkę, ale również nie rozregulujemy swojego metabolizmu.